W Polsce nie ma wolnych mediów i nie zapowiada się, żeby w przyszłości było lepiej. Dlaczego?
Po pierwsze, najważniejszym z mediów, które wpływa w decydujący sposób na postawy polityczne Polaków jest telewizja. Ta zaś, jest koncesjonowana. Koncesja zaś, to coś zupełnie przeciwnego niż "wolne media". To samo tyczy się radia.
Najważniejsze medium w Polsce nie jest więc wolne, lecz reglamentowane na zasadzie uznania partii, która właśnie obsadziła KRRiTV. Dlatego też u nas oprócz telewizji państwowej, mamy tylko telewizje, których właściciele są jakoś związani z odpowiednimi siłami politycznymi. Polsat, TVN - postkomuna wraz z lewicą UW czy PD (jeden pies). Nowy Puls - Pis.
To powinno dużo wyjaśniać każdemu kto dziwi się, że w Polsce od 20 lat rządzą ci sami ludzie, tylko pod okresowo zmieniającymi się szyldami. Telewizja ma zdecydowanie przeważający wpływ na sympatie polityczne Polaków. I potrafi przy użyciu finezyjnych metod przekonać wyborcę do wszystkiego. A jak jeszcze dojdzie do tego synergia działania wraz z prasą i radiem...
Wolne media w obszarze radia i telewizji byłyby wtedy, gdyby koncesję (o ile jest ich ograniczona liczba w ogóle) dostawałby ten kto najwięcej za nią zapłaci. Wtedy byłoby uczciwie i przejrzyście. Dlatego tez, tak być nie może... Kto to słyszał, żeby ktoś sobie nadawał co chce, nie uwzględniając "rzeczywistych" potrzeb odbiorców?
Drugą ciekawą sprawą jest kwestia internetu, który ciągle rośnie w siłę pod względem wpływu na politykę. Nie dziwią więc przymiarki do cenzurowania i koncesjonowania nadawania w internecie. Projekty takie miał były rząd socjalisty Prodiego we Włoszech (koncesjonowanie blogów) a w Polsce ma je już KRRiTV w swoim planie rozwoju na najbliższe lata. Oczywiście wszystko w trosce o najwyższej jakości programy...