Tak się wszyscy śmieli i krytykowali Giertycha za "obniżanie poziomu" edukacji przez amnestię maturalną. Teraz zaś pałeczkę przejęła pani Hall.
Ministerstwo Edukacji w trosce o wysoki wskaźnik zdanych matur z obowiązkowej matematyki, postanowiło uprościć egzamin tak, aby zdało go mniej więcej 80% uczniów. Bo wiadomo - nauka to stres, a bez matury i studiów dzisiaj... Tylko praca na budowie za marne 10 tys. miesięcznie...
Cóż, dewaluacja edukacji w naszym kraju postępuje nie gorzej niż na zachodzie, ale takiego idiotyzmu to jeszcze nie widziałem. Oto przykładowe zadanie z tej "matury". Zadanie, które kiedyś rozwiązałaby większość uczniów z podstawówki :
Na podstawie informacji przedstawionych na diagramie oblicz:
- ile procent badanych osób pije soki owocowe lub wodę mineralną,
- ile procent badanych osób nie pije owocowych napojów gazowanych,
- ile procent badanych osób nie pije soków warzywnych i nie pije wody mineralnej.
Po co w ogóle robić taki egzamin? Nie lepiej rozdać wszystkim matury i będziemy mieli piękne statystyki na poziomie europejskim?
Potem to samo z tytułami magistra i okaże się, że Polacy są najbardziej wykształconym narodem w Europie. I Gazeta Wyborcza nie będzie musiała się już wstydzić Polakami przed Europą, przynajmniej poziomem ich wykształcenia.